Nasza kochana Gabi już tęskni za swoim małżonkiem :-(
Więc razem z Sarą zaczęłam WPP-(Wielką pomoc psychiczną). Na początek wyjęłyśmy z zamrażalnika lody waniliowe i ją nimi nafaszerowałyśmy, potem upiekłyśmy jej ciastka (które w połowie my zjadłyśmy). Potem obejrzałyśmy razem bajki Disneya i "szósty zmysł", a kiedy zaczęło się ściemniać, opowiadałyśmy sobie straszne, śmieszne i dziwne historie. Potem siedząc już na łóżkach, rzucałyśmy się poduszkami, najbardziej oberwała Sara, bo leżak stoi po środku. Po bitwie na poduchy, zagrałyśmy w monopol znaleziony w szafce.Gabi niestety przegrała, no ale niestety za późno się zorientowała, że pożyczki trzeba oddawać z procentem 10%.-Podoina