Poszłam z Gabi do sklepu ogrodniczego kupić tulipany tęczowe dla naszego Ronnie'go. Nie wiem czemu zachciało nam się kupić mu tulipany, ale ok. Potem wymyśliłyśmy że tulipany mają być tęczowe, bo takie są bardzo ładne. Potem wymyśliłyśmy powód- no bo po prostu go lubimy. No ale wypadałoby dać kwiatka też Ryanowi i Jacky'emu. Więc wychodzi na to że musimy kupić trzy doniczki z tulipanem. Ale czemu w ogóle dajemy kolesiom kwiatki?! Nie wiem, ale w drodze zmieniłyśmy zdanie i poszłyśmy im kupić w polskim sklepie skrzyneczki drewniane z lusterkiem w środku. To śmieszne jest w tym że na zewnątrz pisze "najbrzydsza paskuda na świecie" a w środku widzi się swoje odbicie.
Potem się z nimi umówiliśmy w kawiarni na rogu i podarowałyśmy im pudełeczka. Wyglądali co najmniej śmiesznie jak je otworzyli. Potem Ryan zaczął sobie poprawiać fryzurę i ok. Ogółem podobał im się prezent, bo oni mają poczucie humoru i to jest plus :--) - Podoina
(Nie wiedziałam co za obrazek wstawić :-P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz