Dzisiaj rano do nas zadzwoniła i powiedziała... że lotniskowe ławki są bardzo wygodne. Czy można zrozumieć człowieka takiego jak Gabi?
Poza tym mówiła że poznała pewnego pana, który nazywa się Steve. Steve ma pięćdziesiąt lat i mieszka lat dziesięć na lotnisku. Steve jest bardzo pogodną osobą i Gabi non-stop z nim rozmawia. Dowiedziała się że bank zabrał mu dom bo jego była żona kazała banku mu go zarekwirować dając fałszywe dokumenty o zadłużeniach. Ten to miał pecha...
Gabi powiedział że jutro opowie nam jego dalsze losy, bo teraz jej się nie chce.-Podoina