Siemango! Miło mi znowu móc do was napisać ;-)
Dzień 3
Z góry dobiegały dźwięki przewracanych mebli-pewnie ktoś był pijany. Ale ja i Gabi wybierałyśmy kwiaty na ślub i wesele. Moja BFF była coraz bardziej załamana. Wiedziałam jak się czuła- ja się tak czułam kiedy organizowałam jej "pogrzeb" (wpis nr. 31,32,33). Ale nie ważne, nie będę jej wypominać tego głupiego żartu.
Zastanawiałyśmy się właśnie które kwiaty są ładniejsze- tulipany, czy magnolie, a nagle dosłownie wpadła do nas Marian.
M: Głupie wejście...
P: Jest bardzo mądre, tylko ty nie jesteś na tyle mądra, aby umieć przez nie przejść.
M: Miło z twojej strony...
P: Wiem! (Uśmiechnęłam się wtedy niczym moja młodsza siostra.)
G: No i jak?
M: Mam tort. Wniosą go na początku przyjęcia do sali, a potem będzie "wielkie" wejście.
G: Dziękuje że mi pomagasz.
M: A od czego są przyjaciółki?
G: Od wszystkiego, od czego nie są rodzice.
M: A mianowicie?
G: Wychodzi że ogłupiałaś przez tą pracę...
M: Nie no jaja sobie robię.
P: Tort będzie taki jak go wymyśliłyśmy?
M: No raczej. Macie kwiaty?
P i G: Niestety jeszcze nie.
M: To je w końcu wybierzmy.
Więc usiadłyśmy na podłodze i zaczęłyśmy się zastanawiać.
Wyszło na to że magnolie nie pasują.
Tulipany są zbyt...twarde.
Ale i tak będą stały dla ozdoby w wazonach postawionych na stole na weselu. Następnymi kwiatami w kolejce były słoneczniki.
Ale one będą zbyt... duże. Więc zostały bzy i róże.
I takie właśnie Gabi kwiaty zażyczyła sobie żeby były w bukiecie.
Dzień 4
Od razu po przebudzeniu się, wstałam z łóżka i zobaczyłam Gabi patrzącą na przykładowe zaproszenia.
P: Może najpierw lista gości?
G: W sumie racja...
Usiadłyśmy na podłodze (od kiedy mamy włochaty dywan, jest bardzo wygodna) i zaczęłyśmy wymieniać osoby które miały być na pewno na ślubie i te które miały być na weselu. W tle leciała piosenka "Game Over" zespołu Falling In Reverse która była na płycie którą dostałam od Ryana.
G: Zaproszę na pewno tych kochanych debili z Black Veil Brides i Falling In Reverse.
P: Oni będą ci grać na weselu...
G: CO? KTÓRZY?!
P: Black Veil Brides, no ale wiesz, nie tylko swoje piosenki.
G: Ouh... to dobrze. Dalej... na pewno ty i Marian. Można zabrać osobę towarzyszącą.
P: Ok ok.
G: Na pewno Jake...
P: Jakby musiał mieć zaproszenie na swój ślub i swoje wesele...
G: A no w sumie racja.
P: Rodziców zapraszasz na pewno.
G: Tak...
P: Może lepiej by było jakbyś planowała to ze swoim przyszłym mężem?
G: No chyba racja. Idę do niego.
I wybiegła z piwnicy jak torpeda. Więcej jej tego dnia nie widziałam, bo poszłam z Bobem na naleśniki- Podoina
dzięki, że piszecie tego bloga :D
OdpowiedzUsuńjak parę dni temu zaczęłam czytać od początku to bardzo mi się spodobało :)
potem dzięki waszemu (tak jakby) pamiętnikowi (czy coś xD) poznałam Falling In Reverse *-* a wcześniej ich nie znałam (jakim to cudem? xD) bardzo mi się spodobali (tzn. Ich piosenki) :D
Aha i mam jedną uwagę (ale nie musisz jej słuchać..) chodzi o to żebyś mogła pisać jednym kolorem w każdym innym wpisie (ale nie zielonym...) bo trochę trudno się czyta..
- FaReIn
Ok, ok :-) Dzięki za taki pozytywny komentarz :-) Następny wpis będzie jednym kolorem :-)
Usuń