Pytanka

pytankadomnie@interia.pl

Pytania kierujcie pod e-mail podany powyżej

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Pogrzeb

Dzisiaj rano odbył się pogrzeb. No cóż... komedia w rzeczy samej. 
Więc szłyśmy powoli na cmentarz, w czarnych strojach wyrażających naszą żałobę. Gabi płakała przez całą drogę. Kiedy doszłyśmy na cmentarz, odbyła się msza i ostatnie pożegnanie zmarłego. Wszyscy- rodzina, znajomi i my poszłyśmy pożegnać Jake'a. Gabi podeszła na końcu. Spojrzała na niego i odwróciła się do nas. Nie miała zamiaru jednak ruszyć w naszą stronę. Za to zaczęła wygłaszać dość dziwną mowę.
G: Jake był na prawdę fantastycznym mężem. Mimo iż nasze małżeństwo nie trwało długo, kochałam go z całego serca i kocham go do teraz. Myślę że Jake jeszcze przez długi czas będzie z nami.
Gość1: W naszych sercach?
G: Nie. Będzie z nami pośród żywych.
P: Gabi skończ, błagam...
G: Uważam że Jake tylko się zgrywa i że zaraz wyjdzie z tej trumny i stanie obok.
P: Gabi, Jake to nie ty...
Gość 2: O co chodzi...
G: (opowiada historię swojej "śmierci")
P: Interesujące prawda?
Cała sala: Tak, interesujące.
G: Jake... wstawaj.
(cisza na sali)
Potem Gabi płąkała jak małe dziecko, bo jej mąż jednak umarł. Zjednoczmy się w smutku :-(-Podoina

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz