Dzisiaj ja i Marian próbowałyśmy podejść Gabi i dowiedzieć się o co cho. Co ciekawsze, z dnia na dzień ma większego doła, między trzynastą, a piętnastą gdzieś znika i berze z lodówki połowę zawartości. Jest to bardzo dziwne wg. mnie. Kiedy ją pytamy dlaczegóż jest taka smutna i zabiegana, zaczyna gadać coś typu:
"Masło którym posmarujemy kromkę chleba, nabierze smaku chleba, stając się tym samym masłem na chlebie."
No i jak tu do niej dotrzeć?- to jest pytanie które sobie ostatnio często zadajemy z Marian. Nie mam pojęcia jak ją podejść, bo każdy sposób zawiódł. Ostatnio nawet przestała żartować z ludzi i siedzieć na Facebooku, a to do niej nie podobne. Zaczęła się robić coraz dziwniejsza. Na przykład wczoraj smarowała sobie rękę nutellą, ale no w sumie, śmiesznie to wyglądało-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz