No siemka! Dzisiaj dowiedziałam się o co chodzi! Ale od początku...
Wstałyśmy dzisiaj z Gabi bardzo wcześnie. Była strasznie zaspana, a ja uznałam że to najlepszy moment aby ją zapytać co się stało, więc jak już się pewnie domyśliliście- zapytałam ją o to. Ku mojemu zdziwieniu- odpowiedziała mi! Okazało się że Jake miał wypadek samochodowy i leży w szpitalu. Potem od razu dodała że nie jest w żadnej śpiączce czy coś, ale ma rozwaloną głowę.
I tak zaczęła się rozmowa.
P: To jedź do niego.
G: Nie mogę...
P: Czemu?
G: Bo wyglądam jak zombie.
P: To nie jest powód.
G: No dobra, nie mam się w co ubrać.
P: W tym szpitalu i tak dają ci specjalną pelerynkę...
G: Byłam już u niego...
P: Powinnaś chodzić go odwiedzać codziennie, to przecież twój mąż!
G: W tych godzinach nie ma odwiedzin. Pasuje?
P: To już inny problem...
A potem zebrałyśmy się do pracy.-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz