Pytanka

pytankadomnie@interia.pl

Pytania kierujcie pod e-mail podany powyżej

piątek, 29 marca 2013

Dzień dwudziesty - Hollywoodzki sponsor

Noc z Christianem minęła cudownie (na dodatek bez seksu. Zawiodłam się...). O całym fakcie powiedziałam dziewczynom. To była okazja, bogaty, przystojny, sympatyczny to będzie nasz "sponsor".
Uznałam że pójdziemy na zakupy, ale skończymy w sklepach od projektantów czyli: Coco Channel, Dior, Gucci itd. Kupiłam sobie chyba z 4 sukienki, Emie kupiłam 2 sukienki, 1 torebkę i 1 parę butów, Gabi dostała 2 pary normalnego obuwia i 1 sukienkę. Dla Christiana to nie był problem to był właścicielem centrum Handlowego "On the fire" i mógł sobie na to pozwolić. Idąc jak idealna para przez pasaż zobaczyłam najnowszy album Black Veil Brides "Wretched and Divine" zaczęła się rozmowa.
- Chris muszę to mieć, to jest najnowszy album mojego zespołu - wygłaszając moją zachęcającą mowę Christian nadstawił policzek, aby dostać promiennego buziaczka.
- Kupię Ci to, jak tak ładnie prosisz, tak czy tak to tylko 20$ - powiedział z łaską.
- Dziękuje, Miśku - podziękowałam.
Przyszłam do piwnicy tam nikogo nie ma. Wali mnie to dzwonię do Christiana idziemy na randkę. Zadzwoniłam, ona się zgodził (nasza pierwsza randka). Idziemy do kina na komedie romantyczną. Idąc patrze a tam Ema z jakimiś gostkami (WTF). Olałam ją bo widzę ze ma oczy psychofanki. Jezu dziwne uczucie być z chłopakiem ostatniego chłopaka miałam 2 lata temu, zaczęłam strasznie się stresować.
- Pocisz się jak świnia - zażartował Christian.
- Odezwał się człowiek z kondycją - zgasiłam go.
- Co jest. Odstresuj się - znalazłam psychologa... na całe życie.
- Jestem oazą spokoju, tylko ostatniego chłopaka miałam ponad 2 lata temu i dziwnie mi sie chodzi z mężczyzną u boku - powiedziałam rzecz której zaczęłam żałować.
- Czyli jesteśmy razem? - zapytał z nadzieją.
- Nie! Odbiło ci?! Chyba troszkę za wcześnie! - przybliżyłam go do rzeczywistości.
- Żartowałem - zapeszyłam go.
- Możemy byc przyjaciółmi którzy się pocałują raz na jakiś czas - pocieszyłam go.
Po całej sytuacji zaczęłam czuć się jak szmata, więc starałam sie prawić głupie żarciki i było lepiej. Zaczęliśmy się śmiać się ze wszystkiego aż w końcu Christian potknął się i rozbił sobie czoło o fontannę. Moja reakcja była taka ze zaczęłam się śmiać, a on popchnął mnie do wody. Jak zakochana para.
- Posrało Cię?! - nakrzyczałam z nutką żartu.
- Majtki mam suche. - głupie pytanie głupia odpowiedź.
- Sama ocenie - Nasze żarty nie  miały końca.
Zauważyłam ze zachowujemy się jak zakochane 16-latki i wisi mi to! My tu tak gadu-gadu, a dziewczyny same w piwnicy. Chyba czas się ze snu obudzić i wrócić do piwnicowej rzeczywistości. Wchodząc do piwnicy zauważyłam kartkę od Gabi (na 100% od Gabi, były 2 błędy w jednym wyrazie). Dokładnie było napisane tak "Hej dziewczyny wrucę za 2 dni. Nie pytajnie z jakiego powodu. Teras hfila relaksu dla mnie" Koham Was Bóziaczki". Czasami się wstydzę za tego człowieka, ale to jest Gabi jej nie zmienisz. - Marian

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz