No więc wczoraj byłyśmy w pracy i znowu natknęłyśmy się na Julliet. Tym razem wzięła od nas ulotkę
i zaprosiła nas na kawę (po pracy). My się zgodziłyśmy i umówiłyśmy się na godzinę osiemnastą (wtedy mamy przerwę).
i zaprosiła nas na kawę (po pracy). My się zgodziłyśmy i umówiłyśmy się na godzinę osiemnastą (wtedy mamy przerwę).
O godzinie osiemnastej, w miarę normalnie ubrane poszłyśmy do kawiarni i zaczekałyśmy na Julliet, która po chwili przyszła.
Zamówiłyśmy kawę i ciasteczka. I zaczęłyśmy rozmawiać.
J- Julliet
P- Podoina (czyli ja)
M-Marian
G- Gabi
( Rozmowa Przetłumaczona z j. angielskiego)
J- Gdzie mieszkacie?
P- Yyy...
G- Na Southwest 4 Avenue
M- Wow... Gabi coś wie...
G- Bardzo śmieszne...
P- No bardzo bo zwykle strzelasz Poker Face.
J- Wynajmujecie czy macie własne?
P- Wynajmujemy. Na własne jeszcze nas nie stać.
J- Wy nie jesteście żadnymi gwiazdami ani nic takiego?
M- Nie. My przyjechałyśmy tutaj żeby się gdzieś zatrudnić...
P- Ja chce się zatrudnić w teatrze.
G- Ja zostanę pizzą for ever
J- Jeszcze nie jest tak źle dziewczyno!
M- A ja chciałam zostać... hmm... nie wiem kim.
G- A ty gdzie mieszkasz?
J- Ostatnio przeniosłam się do mojego chłopaka. Muszę mu popilnować domu, bo ktoś mu się wkradł.
P- Ciekawe...
M- No, nawet bardzo.
G- Ciekawe kto się mu wkradł...
( Przystojny kelner przyniósł kawę)
J- Ty masz taki jakiś znajomy głos. Nie spotkałam cię już kiedyś?
G- Nie. Poza tym że spotkałaś mnie na mieście, to raczej nie.
J- Musiało mi się zdawać... Długo już mieszkacie w Hollywood?
P- Chyba szesnaście dni.
J- To dosyć krótko.
M- Tak. Ale już mamy lekkie problemy.
J- A jakie mianowicie?
M- Na przykład wczoraj zatrzasnęły nam się drzwi wyjściowo-wejściowe i nie mogłyśmy się wydostać z domu. Albo sześć dni temu policja wbiła do nas i zrobiła taki bałagan że szkoda gadać...
J- Ale tak bez powodu?
P- Chyba tak...
J- Ale zawsze mają jakiś powód.
P- Oni chyba pomylili adres. Potem nas przepraszali pół dnia.
(...)
( Dobra, nie chce mi się pisać dalej =D )
Skończyło się tym że zaprosiła nas do siebie, albo innymi słowy do domu jej chłopaka. Jesteśmy umówione na jutro. Teraz trzeba podszkolić aktorstwo moich przyjaciółek...-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz