Dzisiaj nie będę pisała długo
dzień 55
Po występie zobaczyłam kosmetyki które kupiła mi Marian. Nie były najgorsze, ale o doborze kolorów ona wcale się nie zna. Do moich dziwnych oczu o nieokreślonym kolorze, wybrała takie cienie, które nie pasowałyby do żadnego z kolorów moich oczu. Ale grunt że reszta była spoko. Poszłam potem do właściciela teatru-wzywał mnie.
W: Kto to był?
P: Moja przyjaciółka.
W: Powiedz jej że ma się nie zbliżać do tego teatru bliżej niż 10m.
P: Spoko.
Dzień 56
I Marian się oburzyła! Ale za jej głupotę będzie musiała zapłacić...
jej wina, jej sprawa.
Potem dałam Gabi zaproszenie na premierę spektaklu w którym ja i Bob gramy elfy. Jej jest niepotrzebne, ale może dać je Jake'owi i pójdą we dwójkę (zaraz po tym jak Gabi nas wymaluje). Potem dałam chłopakom z Falling In Reverse którzy przyjęli ostatnie zaproszenia.
Marian: A ja czemu nie dostałam zaproszenia?
P: Ty masz zakaz wchodzenia do teatru. Jak się zbliżysz to trafisz do paki.
M: No chyba że tak...
Potem znowu razem z Gabi poszłyśmy tanecznym krokiem do pracy, aby kontynuować dzieło tworzone przez wszystkich pracowników teatru-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz