Czasami powtarzam sobie w duchu słowa "Zesraj się a nie daj się", ale czasami to nie pomaga. Czuję że zrobiłam coś źle, czuję że moje życie powoli traci sens.
dzień 62
Nie wiem czy pamiętacie, ale mieszkamy w piwnicy :-)
W piwnicy jest często dużo szpargałów i czasami niektórzy domownicy chcą po nie zejść. A więc jeden z domowników chciał sobie zejść po coś, ale konkretnie ni wiem po co. My się tu kłócimy szykując do pracy, a tu ktoś napiera na drzwi. Ja, Marian i Gabi od razu zareagowałyśmy i pobiegłyśmy zatamować nami trzema drzwi. Ten ktoś wreszcie ustąpił, potem słyszałyśmy przekleństwa i odgłos szurania-to było coś ciężkiego. Siedzimy pod drzwiami i czekamy aż coś się stanie, jednak nikt nie miał zamiaru rozwalać drzwi.
Podsumowanie:
Spóźnienie do pracy - 2 minuty
Stan makijażu - kosmiczny
Stan fryzur- okropny
stan ubioru - lepiej nie pytać...
dzień 63
Ten dzień opiszę tak:
Dzień normalny, zwyczajny, piękny i udany pod każdym względem. A kot rzygający tęczą chyba się wyrzygał-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz