Dzisiaj siedziałam sobie w piwnicy. Czytałam książkę i patrzałam jak zmęczona wypełnianiem papierów i załatwianiem koncertów Marian śpi. Dziwię się że była taka zmęczona. Praca przy biurku nie jest męcząca jak na przykład praca w teatrze. Większość ludzi myśli ,że aktorzy chodzą po scenie w jaki sposób chcą i w jakie miejsce chcą. To jest inaczej. Trzeba stanąć w wyznaczonym miejscu, pójść wyznaczoną trasą, chodzić tak jak kazano. Mimo wszystko jest to cudowna praca.
A więc siedziałam w piwnicy i czytałam książkę. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Gabi. Pobiegłam do niej. Okazało się że znalazła pająka. Krzyżaka, pospolitego krzyżaka... A ja po prostu wsadziłam go do słoika. Razem z Gabi postawiłam słoik na szafkę nocną. Gabi popatrzała na mnie z wyrzutem i odeszła do części kuchennej. Nie wiem co dalej napisać-książkę chyba muszę dokończyć czytać-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz