Przez ostatnie minimum 20h nie spałam. Byłam w teatrze. Mieliśmy tak dużo prób-za tydzień premiera. Zatęskniłam z moim łóżkiem w piwnicy. Wypiłam cztery kubki kawy i tylko dzięki temu mogę utrzymać się na nogach.
Przyszliśmy-ja,Bob,Gabi-do teatru późnym popołudniem. Od razu zostaliśmy zaprowadzeni do miejsc w których mieliśmy akurat coś do zrobienia. Mnie i Boba wysłali na próbę, a Gabi została skierowana do poprawy makijażu (na szczęście nie tylko ona tam pracuje jako makijażystka).
Na próbie kilka razy się przewróciliśmy (ten głupi taniec elfów), kilka razy nadepnęliśmy na kogoś i dwa razy zrobiliśmy dłuższą przerwę (tzn.30min). W końcu nauczyliśmy się tańca elfów. Potem uczyliśmy się tańca w powietrzu (czternaście osóbek "lata"). Grunt że dobrze nas zapięli. Przećwiczyliśmy całe przedstawienie pięć razy. Pod koniec wyszło nam świetnie, jeśli pominąć to że byliśmy zaspani. W połowie szóstej próby ja, Bob, Louis i Anna zasnęliśmy. Obudzili nas po godzinie-czyli około pół godziny temu. Bob zagląda mi do tego co piszę... Zaraz się do niego przytulę i pójdę znowu spać.-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz