Pytanka

pytankadomnie@interia.pl

Pytania kierujcie pod e-mail podany powyżej

wtorek, 9 kwietnia 2013

Dzień 32 - Od żalu do... szpitala.

Dzisiaj poszłam do Juliet i porozmawiałam z nią. Ona mnie umie zrozumieć jak i Ema, ale z nią w rozpaczy nie da się gadać. Po wyjściu od niej poszłam na centrum Hollywood było już ciemno, wiec było tylko widać dilerów sprzedających narkotyki. Wiec podeszłam do jednego z nich i zapytałam o działkę i dostałam to co chciałam. Schowałam się gdzieś za śmietnikiem (tak za śmietnikiem -,-) i wbiłam sobie w żyłę heroinę. Nie wiem jakim cudem prze teleportowałam się do domu, ale jak Ema zobaczyła mój stan zadzwoniła po karetkę. Po dwóch godzinach walki o moje życie usłyszałam rozmowę Emki z Lekarzem

L: Wie pani dlaczego ona wbiła sobie podróbkę heroiny?
E: Myślę że ze smutku bo nasza przyjaciółka wczoraj umarła.
L: Przykro mi, ale jeszcze jeden trup to za dużo.
E: Postaram się ja ustawić do normy, przynajmniej mam nadzieje że mi się uda.
L: Mam nadzieję, przepiszę pani troszkę leków na odporność.

Zaczęłam udawać ze śpię, ale Ema jest za bardzo inteligentna i wie kiedy jestem w stanie spoczynku.

E: Nie udawaj że śpisz! Co ci odbiło?!
M: Troszkę załamania z Polski jeszcze tu doszły problemy.
E: Nie dało się ze mną pogadać?!
M: Spójrz na siebie! Nie patrzysz na innych tylko Gabi umarła i tracisz na wszystko ochotę.
E: To była i jest moją przyjaciółka!
M: Czyli ja powinnam w ogóle sie załamać jak bez matki żyję ponad cztery lata?
E: Matka to matka, ale bez przyjaźni nie przeżyjesz.
 M: Radzę ci żebyś wyszła zanim się zdenerwuje.
E: Pa!
M: Widzimy się w domu "przyjaciółko"

Po moich słowach zaczęłam się czuć jak wredna sucz. Postanowiłam jak przyjdę to przeproszę Emę. wchodząc do piwnicy zobaczyłam ją biegnącą w moim kierunku i rzucającą mi się na szyję. Kiedy znalazła mi sie w ramionach wypowiedziała słowo "przepraszam". nic nie odpowiedziałam tylko ją przytuliłam i popłakałam. Nie miałam pojęcia ze tak zrobi bo Ema to bardziej gatunek człowieka który nie odpuszcza - Marian

2 komentarze: