Dzisiaj byłam sobie z Christianem i zaczęliśmy temat domu który miał nam pożyczyć i tym bardziej się zgodzić. Przecież to mój chłopak, chyba.
M: Miśku, pamiętasz jak się poznaliśmy? Ta muzyka i...
C: Na w pół trzeźwa Marian. Dokończ.
M: Pamiętasz jak mówiłeś że nam pożyczysz dom na jeden wieczór?
C: Tak, ale muszę być w domu jak wy będziecie.
M: Jak musisz.
C: Na kiedy?
M: Na pojutrze o 17.
Ale z niego miękka dupa. Od niego zawsze wszystko da się wyciągnąć, ale jednak coś do niego czuję i nie rozumiem tego. Musiałam niestety iść do niego na noc, ale najpierw wróciłam do domu i powiedziałam o tym dziewczynom i Juliet.
C: Ty wiesz że idę z Wami na koncert?
M: Pierwsze słyszę.
C: Myślałaś ze Cię puszczę samą na koncert gdzie są hejterzy i cie mogą pobić?
M: W strefie vip? To Ci nie wyszło specjalnie.
C: Możemy przejść do zachowań godowych pary?
M: Jeszcze pytasz. Kocham cię.
Sama się sobie dziwię że to powiedziałam. Szkoda że z nami jedzie bo bym zaszalała, a tak to dupa. Pewnie dziewczyny są napalone na koncert, a po moim małym ogłoszeniu już mniej. - Marian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz