Pytanka

pytankadomnie@interia.pl

Pytania kierujcie pod e-mail podany powyżej

wtorek, 23 kwietnia 2013

dzień 46 - BEZ TYTUŁU

Na pewno po tytule można się domyślić która z nas pisze :-)
Ale zacznę od początku.
Dzisiaj o piątej rano zaczynała się próba więc musiałam się ogarnąć i wyjść do teatru. Ogarnięcie się zajęło mi ok.15 min, potem zaczęłam szybko iść w stronę teatru, ciągnąc za sobą Gabi. Przeszłyśmy kilka ulic
i zobaczyłyśmy budynek. Weszłyśmy do środka i oddałyśmy nasze ubrania szatniarce. Zeszłyśmy do jadalni dla aktorów i innych pracowników i usiadłyśmy przy stole czekając na Boba. Pojawił się w niecałe dziesięć minut,a zaraz potem kucharki przyniosły nam tosty. Zaczęliśmy jeść i rozmawiać na temat tego co mieliśmy dzisiaj robić. Dowiedziałam się również że nasze stroje są już w pełni gotowe i że możemy je przymierzyć. Jak zjedliśmy śniadanie, szybko poszłam z Bobem do pani garderobianej. Zapukaliśmy do drzwi, a miła jak zwykle pani, otworzyła z uśmiechem. Weszliśmy do środka i pani wręczyła nam stroje. Poszliśmy do przebieralni. Położyłam tunikę i getry na ławeczce, a perukę i kapelusz powiesiłam na haczykach. Powoli się ubrałam i spięłam włosy siatką. kiedy sięgnęłam po perukę, poczułam tylko pusty haczyk. Zaczęłam przeszukiwać całą przebieralnie i wreszcie ją znalazłam. Leżała na ławce pod moimi ubraniami. Założyłam ją po czym wyszłam z przebieralni. W tym samym momencie wyszedł Bob. Przejrzeliśmy się w lustrze. Na prawdę wyglądaliśmy jak elfy! Bob był ubrany cały na niebiesko i miał perukę długich włosów. Ja miałam bardzo dziurawe getry (wyglądały jak pajęczyna), tunikę z przeźroczystymi rękawami i bardzo dużą ilością ozdób, perukę czerwonych włosów i kwiatowe baleriny.

B: Fajnie wyglądasz
P: Dzięki. Ty też wyglądasz spoko
B: Dzięki

Potem poszliśmy na próbę. Powtarzaliśmy tekst, chód i dźwięki wydawane przez elfy. Było fajnie. Zauważyłam również że na scenie została ta ogromna plama po herbacie. Hmm... Dobra nie piszę więcej bo uśniecie ;-) - Podoina


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz