Dzisiaj zaraz po pracy w teatrze spotkałam się z Ryanem. Mieliśmy iść na pizze. Poszliśmy do pizzerii w której pracowała jeszcze niedawno Gabi. Zamówiliśmy dużą pikantną pizzę i rozmawiając, czekaliśmy na kelnera z naszym posiłkiem.
Kiedy przyniósł nam naszą pizzę, od razu zabraliśmy się do krojenia. Nałożyliśmy sobie na talerz i zaczęliśmy jeść. Pizza była na prawdę smaczna. Kawałek po kawałku zniknęła z tacy. Zaczęliśmy się zbierać do wyjścia. Podeszliśmy do blatu aby zapłacić. Ryan jedną rękę położył tak, że zamykająca się furtka zmiażdżyła mu palce. Nie wyglądało to dobrze. Pojechaliśmy do lekarza. Powiedział że Ryan nie może za bardzo ruszać ręką i że raczej nie będzie grał na perkusji przez najbliższe dwa dni. Ryan obdzwonił wszystkich swoich znajomych-wszyscy byli zajęci. Zapytał się mnie czy nie znam kogoś kto gra na perkusji. Grałam w zeszłym roku w pewnym zespole więc powiedziałam że ja umiem. Od razu powiedział że mam go zastąpić. Zgodziłam się. Tylko czy połapię się jutro na koncercie?-Podoina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz