Pytanka

pytankadomnie@interia.pl

Pytania kierujcie pod e-mail podany powyżej

piątek, 5 kwietnia 2013

Dzień dwudziesty ósmy - kiedy masz szczęście

Chodzę w stroju musztardy po mieście pisząc na moim smartphone i słuchając utworu znajdującego się nad tekstem, a tu podchodzi do mnie jakaś baba. Wyglądała porządnie - spódnica do kolan, koszula i czarne szpilki. Zabiera ode mnie ulotkę i mówi:
- Obserwuję cię od kilku dni...- zaczęła
- PANI MNIE ŚLEDZI!!! NIE POZWALAM NA TO!!!- nie pozwoliłam jej dokończyć.
- To nie tak. Obserwowałam cię przy okazji...
- Ale chyba pani nie z sanepidu?
- Nie... jestem z teatru.
- W jakiej pani sprawie? Ja nie wiem o żadnym teatrze więc na pewno w nim nie nabałaganiłam!
- Ale ja nie w tej sprawie! 
- To w jakiej?
- Zauważyłam że dobrze czujesz się w kostiumach i że dobrze grasz rolę musztardy...
- Co pani ma na myśli?
- Masz wykształcenie aktorskie?
- Nie... ale mam doświadczenie.
- Jakie?
- Grałam wiosnę w pewnym przedstawieniu, w innym gwiazdę i pracowałam przez kilka miesięcy w teatrze.
- Czemu już nie pracujesz?
- Ponieważ musiałam uciekać z kraju, a poza tym wyrzucili mnie za to że wyszłam w kostiumie żaby na ulicę.
- Ale to się nie nie powtórzy? 
- Raczej nie... czy pani coś sugeruje?
- Tak. Czy chciałabyś pracować w naszym teatrze jako aktorka?
- Aż tak bardzo jesteście zdesperowani, że zatrudniacie ludzi z ulicy?
- Szczerze to tak. Odeszła aktorka i szukamy kogoś na zastępstwo. Przyjdź jutro - wręczyła mi wizytówkę.
- Oki. Z miłą chęcią. 
- Do widzenia. 
- Do widzenia. 

Potem był normalny dzień w pracy. Nie miałam jednak czasu spojrzeć na otrzymaną wizytówkę, więc nie wiem ciągle gdzie będę mogła pracować. Wszystko byleby zrzucić ten kostium musztardy...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz